Na samym wstępie, pragnę zaznaczyć, iż jako sieć nie chcemy być kojarzeni z jakimiś zbędnymi kłótniami, które nic nie wnoszą, poza rzucaniem mięsem. Jedynym naszym zamiarem jest przedstawienie jaką osobą jest wyżej wspomniany Grzegorz, który jest głównym prowokatorem całej sytuacji. Nie chcemy nikogo dyskredytować, ani umniejszać nikomu kompetencji, aczkolwiek, każdy z nas jest też człowiekiem, a co za tym idzie, każdy z nas ma pewną wytrzymałość, a niektóre rzeczy są nie tyle co szkodliwe, a irytujące. Skoro mowa o irytacji- każdy z nas już ma dosyć poczynania ów Grzegorza, który wykazał się niczym innym, niż wybujałym ego oraz chęcią udowodnienia jakim on to Panem Internetu nie jest. Zgodnie z przebiegiem cała sytuacja wyglądała w sposób następujący, gdyż nikt tego nie raczył wyjaśnić dokładnie: Na samym początku, zgłosili się do Nas właściciele serwera DD2, którzy nie dogadywali się z poprzednią siecią, z prośbą o dołączenie do nas, na którą przystaliśmy. W trakcie dowiedzieliśmy się, iż są posądzani o coś związanego ze sprzedawaniem UB, aczkolwiek cała sprawa była wyjaśniana na bieżąco, po czym odkryto, że ktoś po prostu ich próbuje pomówić, stąd cała awantura. Następnie, na naszą sieć zarejestrował się Grzegorz, gdzie całość protokołu przedstawił @dredekzrzutami ekranu. Po tej jakże wylewnej konwersacji, najwidoczniej jego duma została urażona, co przełożyło się na aktualny stan rzeczy, mianowicie nieustanne ataki DDOS, które nie mają nic do udowodnienia. Jak można zaobserwować moje podejście, które wciąż podtrzymuje- jeśli ktoś ma problem do kogoś/czegoś, niech rozwiążę ten problem bez wprowadzania w to osób postronnych, które nie mają z tą rzeczą nic wspólnego. Z początku nie chciałem się wtrącać, gdyż jest to po prostu kretynizm, aczkolwiek niestety i ja zostałem zaatakowany rykoszetem i zrównany dodatkowo z imbecylem, co świadczy o dyskusji na wysokim poziomie. Winszuję gracji drodzy Państwo. Wracając do sedna- nie wiem kto był na tyle inteligentny i podszył się pod naszą administrację, aczkolwiek nie jest to sprawka nikogo z nas. W dzisiejszych czasach nie jest niczym trudnym, aby założyć konto z nazwą GhostCrew (wielce oryginalna nazwa swoją drogą) i zacząć rzucać mięsem. Nie jesteśmy osobami bez honoru, które musiałyby robić coś takiego. W szczególności, nie mamy żadnych podstaw, by coś takiego robić, gdyż jak wspomniałem wcześniej, nie jest to nasza sprawa. Jedyną naszą ingerencją w całej tej kwestii jest udowodnienie tego, iż Grzegorz nie jest najlepszym kandydatem do podjęcia współpracy, na jakimkolwiek szczeblu. I to swoją wypowiedzią chciałem podkreślić. Z wyrazami szacunku hardy