Gość Opublikowano Luty 17, 2020 o 02:27 Udostępnij Opublikowano Luty 17, 2020 o 02:27 Kryminał z klasą - taki dopisek widnieje na plakatach nowego filmu Guy'a Ritchiego, ale to zdecydowanie zbyt delikatne określenie tego, co czeka na Was w kinie. Podczas seansu otrzymacie znacznie większą dawkę elegancji i wulgarności, niż sądzicie. A to wszystko opakowano w kryminał z solidną dawką akcji. Czego chcieć więcej?! Jeśli miałbym bowiem wskazać, co jest w tym filmie najważniejsze, to powiedziałbym że postacie. Oczywiście by je zbudować potrzebny jest nie tylko szeroki wachlarz zdolności aktora, ale też solidna i sensowna fabuła, ale skoro tego tutaj nie zabrakło, to każdy członek obsady mógł w 110% skoncentrować się na własnej robocie. Dlaczego 110%? Bo jak na Guy’a Ritchiego przystało są to bohaterowie przekoloryzowani. Jeśli dziennikarz, to śledczy i niezwykle skuteczny. Jeśli biznesmen, to z sukcesami i piękną kobietą u boku. Jeśli asystent, to przebiegły i oddany swojemu pracodawcy. Jeśli trener boksu, to cwaniakowaty, ale z dobrym serduchem. Mógłbym tak bez końca. Jeżeli skorzystamy z właściwych i pasujących do siebie puzzli, to cała układanka będzie wyglądać znakomicie. Nie inaczej jest z „Dżentelmenami”, gdzie wszyscy aktorzy nadawali na tych samych falach i wyśmienicie wpasowali się w wykreowany przez Ritchiego świat. I choć jest to świat, w którym każdy – nawet ubrany w dres Trener (Colin Farell) – prezentuje się niezwykle gustownie, to jego pozostałymi cechami jest wulgarność, przemoc i czarne interesy. ... Czytaj więcej na: https://antyweb.pl/dzentelmeni-recenzja-film-gur-ritchie/ Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się