Skocz do zawartości

Nowy szablon forum

mygo.pl

Stworzyliśmy dla Was nowy wygląd forum. Z pewnością znajdziesz rzeczy, które wg Ciebie mogą zostać zmienione - wspomnij o tym w specjalnym wątku.

Czytaj więcej

Jak założyć własną sieć

serwerów CS

Zastanawiasz się nad prowadzeniem własnej sieci serwerów? Przeczytaj podstawowe informacje, na które należy zwrócić uwagę, przy takim projekcie.

Czytaj więcej

Tworzymy spis sieci

dodaj swoją

Dodaj sieć do której należysz, pozwoli to na promocję i budowę ogólnopolskiej bazy sieci CS.

Czytaj więcej

Co sprawia, że nienawidzisz CS:GO?


Ryback
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

 

 

CS:GO to nasza ulubiona gra i nad życie ją kochamy, jednak są chwile kiedy nie chcemy mieć z nią nic wspólnego. Każdy gracz z dorobkiem kilkuset godzin grania był świadkiem lub co gorsza sprawcą incydentów, które wzywają o pomstę do nieba.

Poniżej wymieniam rzeczy, dla których można przez chwilę nienawidzić CS:GO.

 

1.       Hakerzy.

Aimbot to zmora każdego uczciwego gracza. To chwyt poniżej pasa i jest nieodwołalnie niewybaczalny. Wchodzimy sobie do rozgrywki w najlepsze, nie myślimy o niczym innym oprócz zbijania headshotów i rushowania B, a tu nagle pojawia się wszystkich-trafiający nie wiadomo kto i rujnuje całą zabawę. Są przypadki, gdy ciężko takiego wytępić skutecznie a często zajmuje to dużo czasu. Co ciekawe wśród zawodowców też się tacy zdarzają – najlepszym przykładem jest niejaki forsaken z teamu OpTic India. Szkoda gadać.

 

2.       Auto-Sniper.

To taka broń w CS:GO, która jak się tylko pojawia w akcji to wszystkim z przeciwnej drużyny odechciewa się wszystkiego. To automatyczny karabin snajperski o wysokiej precyzji celowania, potężnej optyce i wysokiej sile rażenia. G3SG1 bo o nim mowa jest dostępny ekskluzywnie dla strony T i jest jedną z najdroższych broni dostępnych w grze. Jest bardzo prosty w obsłudze i ma słaby odrzut – potrafi z dalekich odległości rozstrzelać całą ekipę CT. Ma wysoką skuteczność w doprowadzaniu do szału.

 

3.       Nieudany rush na B.

Ile razy słyszymy w słuchawkach „rush na B” i dostajemy ten dodatkowy zastrzyk adrenaliny? Po udanym szybkim ataku i łatwo wygranej rundzie ogarnia nas to najwspanialsze uczucie dla którego spędzamy całe dnie przed monitorem. Ale co jeśli już tam są? Wystarczy jedna seria i taka wycieczka kończy się masakrą. Nie ma nic gorszego niż cały skład wyeliminowany, po tym jak próbował wgalopować na BS na „pałę”. Na nieszczęście takie widoki zdarzają się też na pro scenie CS:GO. Żenada.

 

4.       Glitche i błędy mechaniki CS:GO.

Bardzo dobrze wiesz o czym mowa. To te momenty, kiedy masz idealnie aim na głowę wroga, oddajesz strzał... i nic. Kula jakby magicznie przelatuje na drugą stronę a krzywda nie dzieje się nikomu. Dopiero za którymś razem z kolei następuje trafienie a wtedy już jest za późno. To bardzo irytujące kiedy trzeba czasem przyznać, że gra jest „zepsuta”. Duża porcja tak zwanych rage-quitów jest wynikiem tego typu problemów.

 

5.       Nieudane rzuty.

Sprawne używanie granatów to trudna sztuka, a jej opanowanie zajmuje trochę czasu i praktyki.  Celnie rzucony smoke może skutecznie odcinać zasięgi, flash we właściwym miejscu oślepi cały team, Molotov w ogóle czyni cuda itd. Ale co jeśli nie trafimy? Niedolot, rykoszet – to rezultaty nieudanych rzutów. Jeszcze gorzej jak flash gdzieś zabłądzi i oślepi swoich, albo ktoś upuści Molotova pod siebie. Każdy kto popełnia błąd rzutu odczuwa nieznośny wstyd i żal.

 

6.       Jak zapomnisz kupić defuse kit.

Runda idzie nie po myśli, cały team nie żyje, bomba nieubłaganie tyka, i zostałeś tylko Ty sam jeden na trzech T. Jeden headshot, drugi i trzeci – tak! Masz to, jesteś bohaterem, odzyskujesz straty. Jeszcze tylko paka i.... zonk – nie zdążysz. Dlaczego? Bo jak zwykle nie kupiłeś defuza. Zapomniałeś, albo myślałeś, że nie potrzebujesz. A jednak potrzebujesz – za każdym razem. BOOM!

 

7.       Gdzie jest paka?

Po stronie T najważniejszym celem w każdej rundzie jest podłożyć bombę. Każdy o tym doskonale wie, a jednak bywa też i tak, że cały team skocznie wędruje na BS podczas gdy bomba ciągle leży na spawnie. I co? Czyja to wina? Najczęściej jest to wynikiem braku odpowiedniej komunikacji. Zdarza się też, że najważniejszy Terro (czyli ten, co nosi pakę) w ferworze walki zapomni zaplantować albo po prostu nie zdąży. Gdy się zorientujesz o co chodzi, czas już dobiega końca i pozostaje tylko niezręczna cisza.

 

8.       Samobój.

To chyba najbardziej żenująca sprawa. Samobój, czyli samodzielne doprowadzenie się do zgonu ma swoje konsekwencje w zdrowiu mentalnym każdego poważnego gracza i chociaż nie zdarza się zbyt często w CS:GO to jest to widok obrzydliwy. Czy to jak nie doskoczysz na dach albo wagon, albo jak przespacerujesz się po rozlanym Molotovie z 3HP – samobój jest bolesny.

 

9.       Teamkill.

Wiadomo nie od dziś, że CT mają ciemne (czarno-granatowe) stroje a Terro zielono-żółte i pomimo tej różnicy zabójstwa wewnątrz własnego teamu ciągle się zdarzają. Podczas ataków na BS sytuacja często wymyka się spod kontroli, panuje chwilowy chaos a to sprzyja nieprzyjemnym incydentom. I byłoby to nawet zrozumiałe, ale teamkill może też zdarzyć się w najważniejszym, nawet najbardziej spokojnym momencie rundy. Wtedy jedyne wytłumaczenie to bezmyślność i brak koncentracji.

 

10.   Łatwy frag, a jednak nie.

To chyba najbardziej frustrująca sytuacja jak może się przytrafić na serwerach CS:GO. Zachodzisz od tyłu przeciwnika, chcesz go pogrążyć i postanawiasz użyć noża, jesteś coraz bliżej, jednak on czuje obecność, odwraca się i eliminuje Cię. Zostajesz ukarany a jeszcze przed chwilą byłeś tak pewny siebie i uśmiechałeś się pod nosem. Przeciwnik, który nie pozwoli Ci na łatwego fraga i w ostatniej chwili zrujnuje Twój szatański plan najskuteczniej doprowadzi Cię do szału.

 

Wymienione zdarzenia jak pokazuje praktyka są nie do uniknięcia i będą zawsze śnić się po nocach wytrwałym adeptom sztuki CS:GO. W takich momentach warto zrobić sobie przerwę i najczęściej właśnie tak się dzieje. Po tym jak w furii odłączysz komputer z gniazdka i ponownie uruchomisz mija trochę czasu i można ochłonąć. Prawdziwą zaletą jest wtedy zachowanie odpowiedniego dystansu i zimnej krwi. Albowiem jak mawiał poeta: „umieć śmiać się z siebie – to chyba nie wada”.

 

A Was które z tych zdarzeń najbardziej irytują i co robicie, żeby odreagować?

 

Edytowane przez Ryback
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...