Skocz do zawartości

Nowy szablon forum

mygo.pl

Stworzyliśmy dla Was nowy wygląd forum. Z pewnością znajdziesz rzeczy, które wg Ciebie mogą zostać zmienione - wspomnij o tym w specjalnym wątku.

Czytaj więcej

Jak założyć własną sieć

serwerów CS

Zastanawiasz się nad prowadzeniem własnej sieci serwerów? Przeczytaj podstawowe informacje, na które należy zwrócić uwagę, przy takim projekcie.

Czytaj więcej

Tworzymy spis sieci

dodaj swoją

Dodaj sieć do której należysz, pozwoli to na promocję i budowę ogólnopolskiej bazy sieci CS.

Czytaj więcej

Ryback

Użytkownik
  • Postów

    35
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Ryback

  1. No i długo nie trzeba było czekać. Turniej charytatywny od Gamers Without Borders - świetna prestiżowa inicjatywa, oprócz szalonej puli nagród bo aż $2.000.000.00 zamierza wprowadzić nowatorski format. Rozgrywki odbędą się w seriach BO3 MR12 i BO5 w finałach. Ta propozycja pomoże odpowiedzieć na pytanie jaki wpływ na grę będzie mieć nowy format i co ważniejsze pozwoli zbadać reakcje fanów jak i sprawdzić wrażenia samych graczy. Wygląda na to, że organizator wsłuchał się w bardzo aktywną ostatnio dyskusję nad wprowadzeniem MR12 do zawodowych rozgrywek. Turniej kończy się jutro.
  2. Szczytna inicjatywa Gamers Without Borders, z której dochód i pula nagród zostaną przeznaczone na cele charytatywne odbędzie się w dniach 29-31 maja. Organizacja zadeklarowała 10 milionów dolarów pomocy w walce z COVID-19 i jak dotąd przeprowadziła szereg turniejów gamerskich w różnych tytułach, a CS:GO jest następny w kolejce. Cykl rozpoczęto 24 kwietnia i ma potrwać do 7 czerwca. Do tej pory rozegrano turnieje w Dotę 2, Fortnite, PUBG Mobile i Rainbow Six Siege. Po zakończeniu turnieju w CS:GO zostanie ogłoszony szósty - ostatni tytuł serii zawodów. Trzydniowa impreza w trybie online przewiduje 2 miliony dolarów całkowitej puli nagród, z której całość zostanie przekazana na organizacje charytatywne (m.in. UNICEF, International Medical Corps, Gavi, The Vaccine Alliance, Direct Relief, King Salman Humanitarian Aid & Relief Centre i Norwegian Refugee Council). Nagrodzone teamy zadecydują o szczegółowej dystrybucji funduszy pomiędzy każdą z inicjatyw. W turnieju weźmie udział sześć zaproszonych przez organizatora drużyn w większości europejskich: NaVi, FaZe Clan, G2 Esports, mousesports, fnatic i OG Esports. Gospodarzem imprezy jest ESL a wszystkie mecze będzie można zobaczyć na streamach twitch.tv
  3. Jak podaje hltv.org, Filip "NEO" Kubski i Wiktor "TaZ" Wojtas spowrotem wkraczają do akcji. Około trzy miesiące po wstępnej zapowiedzi słowo stało się ciałem gdy dwaj weterani ogłosili na początku tygodnia powstanie nowego teamu HONORIS. NEO i TaZ grali w jednym teamie w latach 2004 - 2018 i mają na koncie mistrzostwa największych turniejów w historii dyscypliny w tym EMS One Katowice Major w 2014 roku. Ich drogi rozeszły się, gdy TaZ został zepchnięty do rezerwy Virtus.pro i później przeszedł do ARCY na krótki czas przed jego zlikwidowaniem. W lutym tego roku, TaZ ogłosił, że wraz z NEO pracują nad stworzeniem własnego teamu od podstaw, w którym będziemy mogli zobaczyć wschodzące talenty polskiej sceny. Oprócz dwójki weteranów skład mają uzupełniać Kamil "reiko" Cegiełko, Wojciech "Prism" Zięba a także Daniel "STOMP" Płomiński, który jest najlepiej rokującym graczem pomimo, że ostatnie trzy miesiące spędził na ławce rezerwowych organizacji Illuminar, z którą m.in. wygrał Games Clash Masters 2019 i Mistrzostwa Polski ESL. W wywiadzie dla portalu redbull.com, TaZ wyznał: "Razem z Filipem znamy się już tak dobrze, że doskonale wiemy, czego się po sobie spodziewać. Potrafimy się uzupełniać. Przez ostatnie dwa lata próbowałem tworzyć w Polsce drużyny i zawsze czegoś, albo może kogoś, brakowało. "NEO" ma takie cechy charakteru, których mi brakuje, z kolei ja mam pewnie takie, których on nie posiada. Myślę, że to dlatego zawsze bardzo dobrze nam się razem grało, dobrze się dogadywaliśmy. Dlatego doszliśmy do wniosku, że nową organizację powinniśmy budować wspólnie." po czym NEO skonkludował: "Ja nie znam drugiej osoby z tak dużym zacięciem do tego co robi, z taką chęcią do pracy jak Wiktor. Lepszego "motoru napędowego" dla takiego projektu jak "HONORIS" na pewno bym nie znalazł. "TaZ" w przeciwieństwie do mnie jest też bardzo wokalną osobą, ja mówię raczej niewiele. On umie przemawiać tak, że mówi również w moim imieniu - w tej kwestii idealnie mnie uzupełnia." Widać wyraźnie, że między dwójką jest jeszcze ta chemia, która stworzyła legendę Virtus.pro i miejmy nadzieję, że HONORIS będzie odpowiedzią na brak polskiej siły na profesjonalnej scenie. Pierwszy mecz już jutro o 12:20. Polacy podejmą forZe w cyklu Home Sweet Home Cup 5.
  4. Ryback

    Zmienić zasady gry.

    W esportowym półświatku CS:GO dyskutuje się ostatnio na kilka ciekawych tematów. Jednym z nich jest wprowadzenie ciekawej (całkiem rozsądnej jednocześnie) zasady. Polegałaby ona na pozwoleniu dokonywania zmian w danym składzie podczas rozgrywek (np. w przerwie technicznej lub w połowie mapy). Duński organizator zawodów BLAST rozważa wprowadzenie takich zmian w najbliższym turnieju BLAST Premier Spring Showdown. Obowiązujące obecnie przepisy pozwalają w turniejach BLAST na zmiany w składzie tylko w przerwach między mapami jeśli tylko dany zawodnik jest zgłoszony do oficjalnych władz turnieju na min. 10 minut przed meczem. Jak dotąd żadna z organizacji nie skorzystała z tej zasady, ponieważ większość posiada tylko pięciu zawodników. Po tym jak Astralis końcem marca zaskoczyło opinię publiczną dołączając Patricka "es3tag" Hansena do składu jako szóstego, zanosi się jednak, że zobaczymy zastosowanie tej zasady już niebawem. Co więcej, Astralis nieco ponad tydzień temu ponownie powiększyło skład o Jakoba "JUGi" Hansena i dziś liczy siedmiu zawodników. Nieoficjalnie wiadomo, że poszukiwania wciąż trwają i możemy się spodziewać kolejnych dodatków do duńskiego teamu. Kolejnym ciekawym tematem jest zmiana formatu rozgrywek z MR15 na MR12 (skrót MR oznacza z ang. maximum rounds a liczba określa górny limit rozegranych rund w połówce). Według tej zasady mapę grałoby się do 13 wygranych rund zamiast do 16. MR12 obowiązywało w CS 1.6 przez jakiś czas po czym zostało rozszerzone do MR15. Wypowiedział się w tej kwestii m.in. Jacob "Pimp" Winneche - były progamer, obecnie komentator. W swoim tweecie z 13 maja stwierdził "Im więcej oglądam zawodowego CS, tym bardziej jestem przekonany, że MR12 w zupełności wystarczy do wyłonienia lepszego teamu. MR15 przy obecnym systemie ekonomii jest zbędne." Jego argumentem za zmianą z MR15 na MR12 jest update CS:GO z 13 marca 2019 roku, który dotyczył głównie ekonomii. Ogólnie system został zmieniony na mniej wymagający i w rezultacie na poziomie zawodowym ilość rund eco wyraźnie spadła. Przegrana rundy pistoletowej nie była już tak katastrofalna jak kiedyś. Przed tym update'm MR15 było formatem wskazanym ponieważ rundy pistoletowe i następujące rundy z zakupem miały krytyczne znaczenie i przegrana strona potrzebowała więcej czasu na finansowe odkucie się. W tym wariancie systemu ekonomii rzeczywiście MR15 może okazać się przeżytkiem. Pomysł przyszedł z faktu, że mecze są nieraz nieznośnie długie. Dziś każdy większy turniej daje składom w każdej mapie nawet cztery przerwy taktyczne (tactical timeout), które w większości są skrupulatnie wykorzystywane. Doliczając do tego wszystkie tzw. freezy (czas przed rozpoczęciem rundy), wydłużenie timera bomby (update z 2015 roku), przerwy między mapami, mamy każdą mapę trwającą o dodatkowe 10-15 minut więcej niż przed wprowadzonymi zmianami. Pozostaje jeszcze kwestia wpływu wprowadzenia MR12 na publiczność. Jaka będzie reakcja rzeszy entuzjastów CS:GO na taką zmianę? Z pewnością zdania będą podzielone, jednak trend pokazuje, że fani preferują dynamiczny charakter rozgrywek a obecny stan nieraz mocno "ciągnących się" meczów może wpływać zniechęcająco. Jak zauważa Tomi "lurppis" Kovanen - szef organizacji Immortals w swoim wpisie na twitterze z 14 maja "Jest dużo trudniej odzyskać użytkowników niż ich utrzymać. Dlatego najważniejsza jest dziś koncentracja na utrzymaniu bazy zanim wzrost spowolni, lub przejdzie na ujemny." Na pewno ma dużo racji w tym, że należy reagować zanim procesy zmian koniunktury przybiorą niekorzystny charakter. Jednak czy na nadchodzące fluktuacje sceny jedyną odpowiedzią jest MR12? A wy co sądzicie?
  5. Oglądanie najlepszych streamerów CS:GO to coś co robią gracze żeby odświeżyć głowę w tak zwanym międzyczasie. Szanowani streamerzy oferują wskazówki, rozrywkę, motywację itd. Moim głównym powodem, dla którego oglądam topowych streamerów jest inspiracja. I nie chodzi tylko o samą grę czy skill jaki prezentują najlepsi ale o bliższe spojrzenie i analizę ich niezwykłych osobowości. Poniżej wymieniam pięciu streamerów z twitch.tv których ja najchętniej oglądam i polecam. n0thing To były zawodowiec związany z dywizją NA. Grał za czasów aktywnej kariery dla takich ekip jak EG, Complexity czy Cloud9. Na wielkiej scenie ostatni raz widziany w roku 2018. Jego mocny atut to determinacja i opanowanie. W grze zachowuje zimną krew w sytuacjach o wysokim ciśnieniu. W obliczu porażki nie angażuje się emocjonalnie i prezentuje dojrzałą postawę. To bez wątpienia walory, które przyciągają setki widzów na tym kanale wliczając mnie. PashaBiceps Człowiek, którego nie trzeba chyba nikomu przedstawiać. Były gracz Virtus.pro, legenda za życia, weteran sceny. W swojej karierze wygrywał niemal wszystkie możliwe ważniejsze turnieje. To jeden z najbardziej utytułowanych streamerów. Imię PashaBiceps pochodzi od jego zamiłowania do treningów siłowych; swoją muskulaturą wyraźnie odstaje od standardów panujących wśród społeczności gamerskiej. Na emeryturę przeszedł w roku 2018 i od tamtej pory regularnie nadaje live'y na swoim kanale. shroud To jeden z najbardziej popularnych streamerów i prawdziwy ekspert CS:GO. Były gracz amerykańskiej formacji Cloud9 z którą zdobył tytuł ESL Pro Ligi sezon 4. Jego zawodowa kariera trwała zaledwie cztery lata, którą zakończył niezależną decyzją o odejściu. Jest znany ze swej szczodrości i pozytywnego usposobienia; wraz z followersami jego kanału często przeprowadza tzw. raidy czyli masową migrację widzów z własnego kanału na inne, mniej popularne dając tym mocne wsparcie dla społeczności CS:GO. s1mple To gracz, którego oglądam i zawsze dostaję najlepsze akcje na żywo. Nie tylko jest najlepszym streamerem na twitch.tv ale i najlepszym graczem na dzisiejszej scenie. W zasadzie jest uważany za najlepszego gracza w historii tej dyscypliny. S1mple ma gorący temperament i łatwo traci panowanie nad emocjami. Często bluzga na członków swoich teamów lub wychodzi nagle z gry (rage-quit). I jeśli komuś to za bardzo nie przeszkadza to jest to kanał, gdzie można znaleźć znakomitą rozrywkę i zobaczyć jak wyciąga nawet najbardziej niemożliwe akcje. Obecnie s1mple gra dla Ukraińskiej formacji Natus Vincere, z którą ma na koncie siedem mistrzostw w dużych turniejach. GeT_RiGhT Przez większość swojej kariery związany z Ninjas in Pyjamas a od stycznia 2019 w szeregach Dignitas. W swoim kraju (Szwecji) uchodzi za ikonę CS:GO i esportu w ogóle. Streamy GeT_RiGhT'a to czysta rozrywka na najwyższym poziomie. Dojrzałość, widowiskowe techniki, szybkość podejmowania decyzji - te wszystkie elementy można znaleźć na jego kanale. Dodatkowo odznacza się bogatą wiedzą na temat fizyki gry, architektury map i innych ważnych detali. Wśród setek streamerów CS:GO nadających na codzień na twitchu, ta piątka to moi absolutni faworyci. Uważam ich za najlepszych na świecie i godnych polecenia. A wy kogo lubicie najbardziej oglądać jak nie gracie?
  6. Natknąłem się na to na portalu reddit.com, gdzie jeden z użytkowników podzielił się tym pomysłem. Generalnie chodzi o piłkę walającą się w okolicach bazy T. Gracze zazwyczaj trącają piłkę w drodze wgłąb mapy, nie zwracając na nią najmniejszej uwagi. Jednak prawdopodobnie nikt (albo niewielu) nie wpadł na pomysł, żeby wykorzystać ją do uzyskania małej taktycznej przewagi. Na filmiku widać, jak gracz potencjalnie marnuje czas i kopie piłkę wzdłuż tunelu. Okazuje się szybko, że piłka wskazuje pozycję zawodnika CT, który nadchodzi i niczego się spodziewa - zostaje zaskoczony i wyeliminowany. Sztuczka jest całkiem prosta i sam nie mogłem się oprzeć, żeby nie spróbować. Na razie bez spektakularnych rezultatów niestety. Piłkę można też ustawiać w innych ciekawych miejscach np. w wąskich przejściach, gdzie kopnięcie przez przeciwnika będzie nieuchronne. I może na najwyższych poziomach skilla ten trik nie będzie dawał efektów zbyt często, tak można popróbować podczas codziennych matchmakingowych rozgrywek i uchwycić ciekawe, śmieszne momenty. Spróbujcie sami. https://thumbs.gfycat.com/HeftyEthicalJapanesebeetle-mobile.mp4
  7. Czym są skórki CS:GO? No cóż, zależy kogo spytamy. Dla jednych są wogóle niezauważalne, inni traktują je jako fajny dodatek do gry, który niweluje monotonię grania na tych samych zasadach i na tych samych mapach przez setki godzin. Są też ci, którzy żyją dla skórek i cenią je ponad wszystko w życiu czyli kolekcjonerzy bądź zawodowi handlowcy. Dla nich skórki to przedmiot poważnych inwestycji i źródło dochodu. Gdybym miał wytłumaczyć czym są skórki komuś, kto nie miał styczności z CS:GO wcale lub bardzo niewiele, odpowiedziałbym, że to takie teksturki, którymi można sobie przyozdobić broń, nóż, rękawiczki itp. często bardzo fajnie zaprojektowane i atrakcyjne estetycznie (ładne po prostu). Rzadkość (jakość) skórek. To najważniejsza cecha, która decyduje o wartości i ma wpływ na statystyczne prawdopodobieństwo zdobycia danej skórki (czy to przez zdropowanie lub otwieranie skrzynek). Krótko mówiąc rzadsze są droższe i trudniejsze do zdobycia. A oto ich lista i krótka charakterystyka: Zwyczajne (białe) To najczęściej spotykane skórki w CS:GO. Zazwyczaj można je zdobyć po prawie każdym rozegranym meczu jako randomowy drop. Można je też zakupić od innych graczy na markecie Steam. Ich wartość waha się w granicach kilkunastu centów z małymi wyjątkami, które sięgają kilku dolarów. To bardzo dobre narzędzie dla początkujących handlarzy. Przemysłowe (błękitne) Podobnie jak białe są często spotykane (chociaż trochę mniej). Podobnie są często dropowane jako nagrody w meczach. Kosztują od kilkunastu centów do kilku dolarów. Wyjątkowo te skórki można spotkać w edycji pamiątkowej (souvenir), co znacznie zwiększa ich wartość. Jednak skórki typu Souvenir to jakby oddzielna kategoria. Wojskowe (niebieskie) Tych skórek jest na rynku najwięcej ponieważ są na tyle rzadkie, że w dropach z gry praktycznie nie występują. Są natomiast często spotykane przy otwieraniu różnych skrzynek (weapon case). Alternatywnie można je zdobywać jak i sprzedawać w transakcjach typu Trade Up. Ich wartość to zazwyczaj kilka dolarów poza wyjątkowymi okazjami, gdzie w połączeniu z dobrym floatem (stanem) i ciekawym wzorem mogą kosztować do kilkudziesięciu dolarów. Zakazane (fioletowe) Te skórki już całkiem trudno zdobyć i trzeba się albo postarać w sprawnym handlowaniu albo mieć dużo szczęścia w otwieraniu skrzynek. Fioletowe skórki mają to do siebie, że występują w dużej ilości różnych ciekawych wzorów. Zakres wartości jest też bardzo szeroki bo od kilku dolarów nawet do kilkuset. Poufne (różowe) Skórki z tej kategorii są już naprawdę rzadkie i kosztowne. Wiele najciekawszych okazów można spotkać w tej kategorii. Ze względu na swoją wartość i unikatowość są najchętniej wybierane jako przedmiot handlu i inwestycji. Tajne (czerwone) To już najbardziej unikatowe skórki do broni, wyłączając noże, które mają oddzielny system kategorii rzadkości. Większość tajnych skórek dotyczy karabinów, AWP i niektórych pistoletów. Mogą być bardzo drogie w zależności od floatu (stanu). Najlepszym przykładem jest AWP/Dragon Lore, który może kosztować w granicach 1500 do 2000 dolarów. Kontrabanda (pomarańczowe) Ciekawa rzecz, że te skórki były przez jakiś czas w oficjalnym obiegu, ale z różnych tajemniczych powodów zostały wycofane. Żeby było jeszcze ciekawiej, jedyną skórkę (M4A4|Howl) która zdążyła się zdropować można jeszcze spotkać na rynku w kilku egzemplarzach. Legendarne (złote) Ta kategoria zawiera wszystkie bronie białe (noże) i rękawiczki. Każda sztuka z tej kategorii uważana jest za niezwykle rzadką. Ich ceny to rząd od kilkuset do kilku tysięcy dolarów. Jest jeszcze jedna klasyfikacja, która ma znaczenie w handlu skórkami. Mowa tu o tzw. floacie bądź po naszemu o kondycji (stanie wizualnym) danego itemka. Jest to dodatkowy czynnik, który wpływa na rzadkość a tym samym na wartość skórek. Stan wizualny może mieć różne oblicza: zadrapania, brakujące elementy, zaciemnienia, przebarwienia itd. Warto zaznaczyć, że stan wizualny broni opatrzonej skórką nie zmienia się podczas rozgrywki, czyli jakby nie zużywa się inaczej mówiąc. Jest to wartość odgórnie nadana i stała, nie podlegająca żadnym zmianom. Jest pięć różnych współczynników zużycia, które oznaczone są wartością od 0 do 1. Oto one: Fabrycznie nowy (0.00 - 0.07) Lekko używany (0.07 - 0.15) Przetestowany w boju (0.15 - 0.38) Ślady używania (0.38 - 0.45) Zaprawiony w walkach (0.45 - 1.00) Warto wiedzieć, że skórki o pierwszej i ostatniej kondycji są najrzadziej spotykane niż reszta, a także to, że niektóre egzemplarze występują tylko w wybranych wariantach współczynników zużycia. Generalnie fabrycznie nowe skórki są bardziej wartościowe (często kilkukrotnie) niż te o wyższym zużyciu.
  8. Rynek skinów CS:GO jako najbardziej popularnego kompetytywnego FPS'a na świecie jest dziś gigantyczny i oferuje graczom szereg możliwości. Cała zasada działania tej ekonomii jest całkiem prosta z założenia. Można ją porównać do rynku towarów; pozwala użytkownikom negocjować ceny skórek, noży i innych elektronicznych itemków z innymi użytkownikami. Wymiana handlowa w tej branży stała się całkiem dochodowym biznesem przez ostatnie kilka lat, więc jeśli szukasz możliwości inwestycji, zapoznaj się z tym poradnikiem i zdobądź podstawy wiedzy na temat głównych technik handlu skinami CS:GO. Po pierwsze masz możliwość wymiany "ręcznej" z innymi graczami na oficjalnym CS:GO Steam Markecie lub na innych prywatnych platformach, gdzie możesz robić wypłaty realnej gotówki z utargu. Z drugiej strony jest metoda całkowicie automatyczna, która pozwala handlowcowi przeprowadzać duże ilości transakcji bardzo szybko i wydajnie. Dziś wymianę handlową z botami można prowadzić na większości dostępnych prywatnych platform. To całkiem rozbudowane strony internetowe opierające swoją działalność głównie na botach. Czym są boty? Obecnie trudno sobie wyobrazić elektroniczną ekonomię CS:GO bez botów. W skrócie taki bot to program, zaprojektowany do przeprowadzania i powtarzania transakcji. Potrafi ustawić zakup lub sprzedaż oparty na interpretacji danych rynku i tym sposobem zwiększa wydajność transakcji kilkunastokrotnie niż w przypadku ręcznego handlowania. Każdy bot operuje z konkretnego konta Steam. Jego propozycje cen oparte są na fluktuacjach koniunktury rynku; jest to zatem proces oparty na tzw. średnich wartościach i całkowicie automatyczny. Można więc na przykład kupić słabe skiny za minimum ceny od użytkowników (lub botów) i sprzedać botowi po średniej cenie. Można też wymienić całą masę bezużytecznych broni i noży na bardziej wartościowe przedmioty zyskując tym towar po niższej cenie niż na oficjalnym Steam Markecie. To tylko przykłady kombinacji i jest ich cała masa, a najlepsze jest to, że boty są gotowe do transakcji 24h na dobę. Pomimo wielu zalet automatycznego handlowania z botami jest też szereg minusów na które trzeba uważać. Bot oczywiście handluje na swoją korzyść i nigdy nie zaakceptuje oferty o łącznej wartości niższej niż jego własna. Nie ma też możliwości negocjacji ceny z takim botem rzecz jasna. Niestety boty są też bardzo mało odporne na ataki oszustów, których jest w tym biznesie całkiem sporo. Stopień zaufania do platformy z botami należy więc opierać na opiniach i ilości użytkowników a także na lokalizacji serwera. Jak działa bot? Najlepsze stronki do handlowania skinami z botami mają bardzo przyjazny interfejs i są proste w nawigacji. Użytkownik musi się zalogować za pomocą konta Steam, stworzyć link (Steam Trade URL) i wybrać zestaw skórek, które chce przehandlować. Następnie kupujący wybiera skórki, którymi jest zainteresowany w inwentarzu bota. Finalizacja i ostateczna akceptacja oferty odbywa się przez Steam i powinna wyskoczyć w nowym oknie. To tyle. Większość stron do handlu skinami pozwala na jednoczesne wymiany z wieloma botami. Np. jeśli użytkownik chce trzy różne rzeczy od trzech różnych botów to musi zaakceptować trzy oddzielne oferty na Steamie. Zarówno eksperci jak i początkujący traderzy powinni zachować maksimum ostrożności aby nie stać się ofiarą oszustwa i nie stracić najcenniejszych itemów bezpowrotnie. Podstawą jest zawsze sprawdzać adres stronki, na której zachodzi wymiana (oszuści stosują sfałszowane strony). Nie polecam też instalowania jakichkolwiek wtyczek do przeglądarki związanych z CS:GO lub Steamem; mogą one zbierać wrażliwe informacje, których złodzieje potrzebują do skutecznego przekręcania ludzi. Każda poważna platforma tradingowa stosuje opłaty od zysków i progi wypłat (cashout treshold). Przeciętnie opłata wynosi około 5 do 10 procent; może też zależeć od całkowitej wartości transakcji. Każdy próg wypłaty też ma swoje koszty i zawsze warto je sprawdzać. Może być różny w zależności od metody przelewu (Paypal, Bitcoin, BitPay itd.) Trading jako biznes? Myśląc poważnie o rozpoczęciu działalności związanej z tradingiem skórek CS:GO, trzeba wziąć pod uwagę wykorzystanie botów jako element, który zaoszczędzi dużo czasu i monotonnej pracy ale także weźmie na siebie marketing i księgowość. Boty prowadzą szczegółowe logi wszystkich transakcji i są pomocne w przypadkach nieporozumień lub pomyłek. Jednak aby każdy bot mógł spełniać wszystkie te funkcje i parametry trzeba mu je nadać, a do tego potrzebna jest uczciwa wiedza z programowania i konkretne narzędzia. Jako właściciel zespołu botów, użytkownik musi nim sprawnie zarządzać i regularnie dokonywać wszelkich uaktualnień, związanych z trendami rynku. Można też skorzystać z usług profesjonalnych projektantów botów, którzy stworzą całą ich sieć zgodnie z wytyczonymi preferencjami. Jest to jednak opcja kosztowna i trzeba się dobrze zastanowić czy się będzie opłacać. Podsumowanie Trading oparty na interakcji z botami to bardziej zaawansowana metoda tej działalności. Osobiście stosuję zarówno metodę manualną jak i zautomatyzowane wymiany z botami. Uważam, że w każdej jest potencjał i coś do ugrania.
  9. Ryback

    Fnatic znowu liderem

    Już po raz trzeci organizacja ze Szwecji powraca na pierwsze miejsce światowego rankingu. Poniedziałkowy update drabinki bierze pod uwagę wyniki z ośmiu ostatnich tygodni a to znaczy, że zwycięstwo Navi nad Astralis z turnieju w Katowicach jest już przedawnione. Fnatic awansuje na lidera dzięki zwycięstwu nad Mousesports w finale 11 sezonu ESL Pro Ligi. Navi panowało na szczycie rankingu przez niespełna dwa miesiące. W turnieju ESL s1mple i spółka po rozczarowującym starcie i dwiema bolesnymi porażkami ostatecznie zajęli czwarte miejsce. Fnatic to zespół który zdominował pozycję lidera nowo powstałego rankingu w październiku 2015. Po trzech tygodniach Szwedzi musieli ustąpić na rzecz TSM, którego większość składu tworzyła wówczas obecna obsada Astralis. Jeszcze tego samego roku Fnatic powrócił na pierwsze miejsce przeskakując Navi i utrzymał pozycję przez niespełna cztery miesiące. Astralis obecnie spada na trzecie, najniższe od września 2019, miejsce. Kolejny turniej, który może zadecydować o równowadze na szczycie rankingu to ESL One: Road to Rio, rozgrywany obecnie w dywizji Europejskiej i Północno-Amerykańskiej. Rozgrywki są traktowane jako podstawa punktacji w drabince pomimo trybu online, na który ciągle są skazane w obliczu globalnej sytuacji związanej z pandemią tzw. koronawirusa.
  10. Nie jestem z tych co użala się nad sobą i chodzi na skargi. Mam swój wiek i grubą skórę, a ten problem poruszam, bo zatruwa nie tyle moją zabawę z CS:GO ile działa na całość społeczności degradująco. Przykład z życia wzięty i całkiem aktualny. Wraz ze znajomymi wskoczyliśmy sobie do rozgrywki na zwykłym meczmakingu. Z miejsca przywitał nas gość (członek naszego teamu) tekstem "...bo nikt nie zabrał paki, ty zjebie"; w tym czasie już byliśmy na BS-ie a wspomnianą bombę samodzielnie znalazłem gdzieś na środku, oczywiście zabrałem i szczęśliwie dałem rade zaplantować. Mam w zwyczaju ignorować takie teksty z początku rozgrywki, zwłaszcza jak są oderwane od rzeczywistości. Gość nie przestawał. Zaraz pojawiły się bluzgi na temat rzucania nade-ów, braku wyczucia gry, słabego aima itd. Ogólnie szło nam dobrze i wygrywaliśmy runda za rundą a delikwent za każdym razem brał R8 i nie przekazywał broni pomimo, że miał ponad 10k. Nawet po tym jak z kumplem wyciągnęliśmy po stronie CT 2 vs 5 po plancie musiał skomentować jak to powinniśmy inaczej skracać, rzucać smoki inaczej itd. A wszystkie te teksty padały od gościa o najniższych statach. Nie miałem wątpliwości, że mamy do czynienia z typowym toksykiem. Ja sam mam zasadę nie zwalczania toksyków toksycznością i po prostu dałem muta, ale kumpel postanowił trollować go team-flashami. Na tym etapie rozgrywka stała się męcząca, pomimo, że prowadziliśmy. Nawet narwańcowi zaczęły wchodzić pierwsze kille. Ostatecznie wygraliśmy meczyk, ale satysfakcji nie poczułem wcale a nawet miałem momenty przed końcem, że "mi się nie chce", co nie zdarza mi się często. Zawsze staram się grać z pozytywnym nastawieniem, gratuluję reszcie załogi dobrych zagrań, angażuję się w budowanie taktyk w obliczu przegranych rund itd. Na ogół mam to szczęście, że gram z normalnymi ludźmi, którym zależy na wygranej i dobrej zabawie, a nie z emocjonalnie niedojrzałymi typami. Pytanie pozostaje ciągle aktualne. Jak zwalczać toksyczne zachowania graczy bez angażowania się w pyskówki w stylu spod sklepu z piwem. Chodzi o to, żeby samemu nie zarazić się toksycznością i nie stać się zezgredziałym, tępym trutniem jak tamten? Oczywiście mute działa znakomicie i wycisza zbędny szum, ale nie załatwia sprawy. Czy jest sposób by jakoś dotrzeć do takich drogą tradycyjnej komunikacji i nieco uleczyć ten sport z chorej tkanki jaką przez lata zdążył obrosnąć?
  11. Polska agencja Fantasyexpo wraz z kanałem BLASTtv na twitch.tv zorganizuje turniej dla wschodzących gwiazd elity zawodowego CS:GO, o łącznej puli nagród wysokości 30.000 euro. BLAST Rising, bo tak się ma nazywać turniej, zostanie rozegrany podczas trzech majowych tygodni (od 4 do 22 maja) i zaprezentuje cztery dni rozgrywek w każdym tygodniu. W zawodach ma wziąć udział 16 drużyn z niższych pięter rankingu. Ekipy mają zostać wybrane i zaproszone przez organizatorów, a ogłoszenie wybranych drużyn zapowiedziane jest na 28 kwietnia. "W BLAST kochamy elitę światowego CS:GO i pozwalamy jej rywalizować w serii kwalifikacyjnej w drodze do globalnych finałów; tworząc BLAST Rising chcemy wspierać teamy i graczy na każdym etapie ich kariery", wyznał w oświadczeniu Nicolas Estrup, jeden z kierowników BLAST. "Dając drużynom i zawodnikom więcej możliwości, które tylko BLAST jest w stanie zapewnić, chcemy też aby BLAST Rising był platformą, która kieruje ich indywidualnym i klubowym rozwojem", dodał. Losowanie grup ma odbyć się 30 kwietnia. Szczęśliwa szesnastka będzie rozdysponowana do czterech grup, gdzie wszystkie zespoły zagrają ze sobą po dwa razy w formacie BO1. Do fazy play-off (18-22 maja) przejdą po dwie najlepsze drużyny z każdej z grup i systemem pucharowym zostanie wyłoniony zwycięzca. Osobiście nie mogę się doczekać ogłoszenia zaproszonych zespołów. Wszystko oczywiście zostanie wyemitowane na kanale BLASTtv na twitch.tv. Miłego oglądania!
  12. O witam. Kolejny wymagający czytelnik, bardzo dziękuję za tę krytykę. Nawet bym się odniósł, tylko nie mam za bardzo do czego. Nic ciekawego? Ok, potrafię zaakceptować, że nie wszystkim pasują takie tematy. Bardzo będę też wdzięczny za wszelkie sugestie o tym co da się czytać. ?
  13. Pomimo, że CS:GO istnieje już prawie dekadę, ciągle spotykam się z odważnymi twierdzeniami różnych ludzi na temat gry, które nie zawsze są prawdą. Sam fakt krążenia takich "mitów" jest fascynujący a testowanie i odkrywanie co jest prawdą a co nie to prawdziwa gratka. Postanowiłem przetestować co ciekawsze z zasłyszanych mitów i podzielić się spostrzeżeniami na tym szacownym forum. Oto niektóre z nich: Przykuc (crouch) daje dokładniejsze celowanie. Założę się, że większość z was już zna odpowiedź, ale jeśli nie, to już tłumaczę. To akurat prawdziwe stwierdzenie i większość gier FPS ma podobną mechanikę w tym względzie próbując bardzo słusznie imitować realność i CS:GO do takich gier należy. Do tej pory jest to tematem internetowych debat na temat co dokładnie zmienia się w pozycji crouch. Faktem jest, że rzeczywiście NIEZNACZNIE poprawia się dokładność celowania w przykucu i nie ma tu żadnych niespodzianek. Zgon z Molotovem w ręce powoduje zapłon. Wiadomo powszechnie, że wyeliminowanie gracza z odbezpieczonym zwykłym granatem spowoduje eksplozję. Jednak jak się ta zasada ma do sytuacji z Molotovem. Słyszałem już takie pytanie wiele razy i postanowiłem sam sprawdzić. Po serii krótkich eksperymentów doszedłem do ciekawych wniosków. Mianowicie Molotovy nie wybuchają w momencie śmierci, co więcej, nawet jeśli zdążą zostać wcześniej podpalone. Skakanie przez rozpalony Molotov powoduje mniej obrażeń. Zarówno w grze jak i oglądając rozgrywki zawodowców widziałem nieraz jak gracze uchodzą z płonącej pułapki skacząc przy tym. Sam się nad tym zastanawiałem i nie mogłem się oprzeć, żeby nie zweryfikować samodzielnie. Porównałem obrażenia podczas biegania i skakania przez rozpalone Molotowy wielokrotnie i wyszło, że biegnąc przez środek płonącego Molotowa strata HP jest o cztery jednostki mniejsza niż w podskokach. Może 4HP to niewiele, ale może zaważyć o życiu i śmierci a tym samym o wygranej i przegranej rundzie. Bomba zadaje mniej obrażeń jeśli gracz jest zwrócony przodem. Gracze uciekający przed wybuchem paki patrząc jednocześnie na nią to widok jakże częsty i przyprawiający mnie o chichot. To bardzo żywotna plotka i mocno ugruntowana do tego stopnia, że masa graczy ciągle jeszcze w nią wierzy. To typowy mit i jest nieprawdą, że uciekając od tykającej bomby na wstecznym można uniknąć potencjalnych obrażeń. Eksplozja paki zadaje obrażenia oparte wyłącznie na lokalizacji gracza. Przeciwnik słyszy kiedy podnosisz broń. Absolutna nieprawda. Pomimo, że gracz słyszy (dość głośny) dźwięk jak sam podnosi broń tak pozostali nie słyszą z tego zupełnie nic. Tak naprawdę wiele innych czynności związanych z bronią można wykonać bez zdradzania swojej lokalizacji. Na przykład zmiana broni lub przekazanie broni członkowi teamu (o ile nie spadnie na ziemię) to akcje zupełnie bezszelestne. M4A1-S zadaje więcej obrażeń niż M4A4. Różnica pomiędzy tymi dwoma typami jest widoczna gołym okiem. M4A1-S ma mniejszy rozrzut i dołączony tłumik (bardzo pomocny w krytycznych sytuacjach). M4A4 ma lepszą pojemność magazynka i częstotliwość ognia. Jeśli jednak chodzi o obrażenia, czy rzeczywiście M4A1-S jest mocniejszy od M4A4? Przetestowałem tą teorię i odziwo nie jest ona tak do końca fałszywa. Przy trafieniach w kończyny lub tors obie bronie zadają jednakowe obrażenia. Jest jednak delikatna różnica (M4A1-S 91HP; M4A4 90HP) na rzecz M4A1-S przy strzałach w głowę. Może 1HP to niewielka różnica liczbowo, ale teoretycznie może zaważyć o zwycięskiej lub przegranej rundzie. Granaty typu decoy są zabójcze. Z pewnością taka opinia krąży wśród graczy i wydaje się całkiem naciągana. I może jest w tym stwierdzeniu trochę przesady, ale rzeczywiście decoy może zabić (o ile gracz stanie centralnie na granacie i ma mniej niż 5HP). Wydaje się, że to nie wiele, ale warto o tym pamiętać gdy np. po udanym plancie można zostawić decoy tuż obok paki, żeby nieco posmyrał CT po stopach. Oczywiście plotek tego rodzaju jest dużo więcej, ale według mnie wymienione tutaj są najciekawsze. Podzielcie się w komentach jakie farmazony sami słyszeliście na temat CS:GO i czy próbowaliście je weryfikować.
  14. Nie tak dawno słyszeliśmy jak to legendarny “Loord” dołączył do Wisły Kraków jako trener sekcji CS:GO i nikt nie wiedział za bardzo czego się po tym spodziewać. Cybulski bowiem podjął pracę w organizacji, która zdruzgotana ostatnim sezonem ESEA MDL, gdzie nie odnotowała ani jednego wygranego meczu, nie miała podstawowego składu zawodników. Sytuacja wydawała się beznadziejna a przed Loordem stało nie lada wyzwanie. Kluczowi zawodnicy Białej Gwiazdy (“kaper”, “morelz”, “jedqr”) odłączyli się na okresy próbne do innych klubów (“jedqr” i “morelz” ostatecznie wrócili po zakończeniu prób). Pozostali tylko “mynio” i “SZPERO”. Nowy trener Wisły w obliczu krytycznych niedoborów kadrowych i niskiego morale miał jednak pozytywne nastawienie i ochoczo zabrał się do pracy. Jak zapewnił na tweeterze w połowie marca, miał budować skład od podstaw i tak rozpoczął się okres testowania graczy (m.in. Paweł “byali” Bieliński, Mikołaj “mouz” Karolewski, Olek “hades” Miskiewicz, Dominik “fanatyk” Barkiet). Ku ogólnemu zaskoczeniu i uciesze fanów Wisły na pierwsze wyniki pracy nowego trenera nie trzeba było długo czekać. Początkowo ogłoszony skład: Grzegorz “SZPERO” Dziamałek, Wiktor “mynio” Kruk, Grzegorz “jedqr” Jędras, Olek “hades” Miskiewicz, Dominik “fanatyk” Barkiet, został nieco zmodyfikowany i do ESEA MDL Sezonu 33 organizacja przystąpiła w składzie: Piotr “morelz” Taterka, Paweł “byali” Bieliński, Patryk “ponczek” Wites, Wiktor “mynio” Kruk i Grzegorz “SZPERO” Dziamałek. Jak na razie na trzy rozegrane spotkania krakowianie zachowują komplet zwycięstw. W pierwszej rundzie 13 kwietnia drużyna Loorda pokonała francuskie The Dice 2:0 oraz szwedzki zespół Prima 2:1 a dzień później Endpoint, który obecnie w rankingu hltv plasuje się na 36 miejscu. Najlepiej rokującym zawodnikiem jest na razie “morelz”, który we wszystkich trzech meczach notował najwięcej trafień z całej piątki. Gra zespołowa wyraźnie też zyskała na jakości od ostatnich występów. Widać wyraźnie jak pod wpływem nowego trenera skład rozwija swój potencjał. Miejmy nadzieję, że dobra passa potrwa i Wisła spróbuje sięgnąć po miejsce wśród najlepszych zespołów. Od czasów polskiego Virtus Pro brakuje bowiem mocnego polskiego akcentu na profesjonalnej scenie.
  15. Game sense to termin zapoczątkowany w środowisku gamingowym w końcu lat 90-tych i na język polski tłumaczy się jako wyczucie gry lub zmysł gry. Moją ulubioną definicję podaje urbandictionary.com jako zdolności gracza do przewidywania i dedukcyjnego wyciągania wniosków. W dalszej części tego artykułu będę posługiwał się anglosaskim terminem a także przytoczę więcej definicji i podstawowe aspekty tego zagadnienia. Niektórzy określają to jako magiczne zdolności, albo wrodzony talent który albo się ma albo nie. Jednak nie wszyscy zdają sobie sprawę, że w rzeczywistości game sense to po prostu podejmowanie akcji na podstawie rzeczowej i szybkiej analizy. Najważniejszym elementem tego zmysłu jest zdolność wykorzystania informacji (zarówno wizualnych jak i dźwiękowych) do osiągania określonych celów. Zależnie od sytuacji do wykonania są różne rzeczy i każda cząstka informacji jest przydatna do ich realizacji. Najczęściej są to sytuacje, gdzie umiejętność celnego strzelania jest drugorzędna. Każdy gracz z dobrze wyćwiczonym aimem i zdolnością sprawnego poruszania się po mapie musi poświęcić dużo uwagi na rozwój swojego game sense jeśli chce osiągać kolejne poziomy zaawansowania. Jeśli do tej pory to wszystko wydaje się banalne i oczywiste, odpowiedz sobie szczerze na pytanie: "czy podczas rozgrywki za każdym razem jesteś w stanie szybko analizować sytuację i podejmować odpowiednie kroki?" Wielu graczy nie zdaje sobie sprawy z tego jak ważna jest to zdolność i jak dużo czasu trzeba poświęcić, żeby ją doskonalić. Wyobraź sobie game sense jako wnikliwe i szczegółowe planowanie a potem wykonanie, gdzie czas operacyjny to zaledwie ułamki sekund. To właśnie jest istota game sense i to wyróżnia graczy na najwyższych poziomach zaawansowania. Niestety nie ma mowy o doskonaleniu zaawansowanym bez szczegółowej znajomości map CS:GO. Oprócz ogólnej orientacji przestrzennej są też inne aspekty do nauczenia jak nazwy poszczególnych sekcji map, kąty celowania, dźwięki w interakcji z poszczególnymi elementami itd. Ta wiedza to rdzeń wszystkich elementów składających się na game sense. Daje ona możliwość np. analizy miejsc, w których członkowie teamu zostali wyeliminowani i wykorzystania jej do określenia pozycji wroga, a tym samym do szukania najlepszych pozycji dla siebie, zamiast panikować, że wszyscy już nie żyją i motać się chaotycznie po mapie z paką na plecach. Dzięki dobrej znajomości najmniejszych zakamarków map jak i większych sekcji można ogarniać kluczowe momenty i zdobywać rundy z pozoru przegrane. Słuchawki i mikrofon masz po to, żeby pozyskiwać i przekazywać info. Wartość sprawnej komunikacji jest nie do przecenienia na najwyższych szczeblach wtajemniczenia w CS:GO. Komunikaty na temat ilości hp, kierunkach ataków, rodzajów użytych granatów i ich lokalizacji itd. to te małe cząstki informacji, które możesz wykorzystać do objęcia właściwych pozycji i dalszego rozgrywania rund. Grając już trochę w CS:GO każdy wie, że komunikacja to oczywistość, natomiast kolejny naturalny krok to umiejętność przekładania zgromadzonych informacji na konkretne akcje. Jeśli w danym momencie, mając konkretną wiedzę sytuacyjną, wiesz co robić i z zimną krwią realizujesz cel, możesz mówić o game sense jako jednym z twoich atrybutów. W praktyce pokaż dobry przykład, jeśli zginiesz - udzielaj informacji, które sam chciałbyś usłyszeć od wyeliminowanego członka teamu, doceniaj dobre zagrania i nie wyżywaj się na tych, którym za bardzo nie idzie. Stwarzasz tym szanse dla mniej uzdolnionych, żeby się czegoś nauczyli. Zapewne, jeśli szukasz sposobów na doskonalenie game sense to już wiesz co oznaczają poszczególne role w teamie. Możliwe, że już wiesz w jakiej roli jesteś najskuteczniejszy i masz bardzo konkretny styl gry, ulubione bronie itd. Pamiętaj, że nie ma jednego "najlepszego" sposobu gry w CS:GO, a raczej cały szereg optymalnych sposobów. To sprawa czysto indywidualna dla każdego z nas; można mieć agresywny styl lub bardziej drugoplanowy lub wszystko co jest pomiędzy. I jakkolwiek czujesz się komfortowo grając swój styl, to pamiętaj, że w tym sporcie jest dużo płynności. Gracze na najwyższych poziomach zaawansowania mają tę umiejętność przeobrażania własnego stylu i dopasowania do wymagań sytuacji. Generalnie najlepsi gracze jakoby znani z własnych bardzo wyraźnych styli gry potrafią grać także stylem zmiennym wprowadzając wroga w zakłopotanie. Tylko pomyśl, jak zadziała element zaskoczenia na przeciwnika po konkretnym przeobrażeniu struktury ról w całym teamie. Dobrze rozwinięty game sense zawsze podpowie, kiedy jest czas na transformację. Korzystanie z informacji zawartych w dźwiękach jest zwykle ograniczone do rozpoznania skąd nadchodzi wróg lub jakiej broni używa. W rzeczywistości z dźwięków można wyciągnąć dużo więcej niż się może wydawać. Na podstawie badań przeprowadzonych przez Valve specjaliści doszli do wniosku, że większość krytycznych decyzji na poziomie profesjonalnym oparta jest na właściwym nasłuchu i wykorzystaniu dźwięków. Najlepsi gracze w ankietach wymieniali rozpoznanie dźwięku jako jeden z najważniejszych elementów kluczowych rozstrzygnięć w rundach. I jeszcze jedno - dźwięk działa w obie strony. To znaczy, że każdy dźwięk, który niepotrzebnie wydajesz działa na Twoją niekorzyść i wróg nie zawaha się użyć tej wiedzy w najbrutalniejszy sposób. Czasem warto w milczącym bezruchu prowadzić nasłuch i przeczekać aż nadpobudliwi gracze zdradzą swoje pozycje i jakie zabawki noszą ze sobą. Kolejna na pozór banalna zasada brzmi "myśl jak przeciwnik". Wszędzie to słyszymy i wiemy, że to oczywista sprawa - nie znaczy to jednak, że nie skuteczna. To tak naprawdę esencja game sense; odczytać zamiary przeciwnika i być o jeden krok przed nim. Skoncentruj się na podstawowych celach gry (Terro mają podłożyć bombę, CT ma rozbroić lub nie dopuścić do planta), na podstawie obserwacji z poprzednich rund wyciągnij wnioski i spróbuj przewidzieć co tym razem zamierzają. Miej na uwadze co sam wróg już wie o Tobie, wyciągaj wnioski z pozyskanych już informacji, spróbuj odgadnąć czy to co widzisz to rzeczywiście ofensywa czy fake. Z czasem zauważysz, że fake to często spotykany element gry a nawet sam zaczniesz go skutecznie stosować. Przy odpowiedniej koncentracji rozpoznanie fake`a jest w zasadzie nie takie trudne. Przy dobrym planowaniu z kolei i skutecznym wykonaniu można łatwo zmylić przeciwnika udanym fake`iem. A więc "czytaj" grę wroga i stosuj element zaskoczenia; To najprostsza definicja game sense. Oczywiście w miarę postępu wszystko stanie się coraz bardziej skomplikowane i wymagające. Zauważysz jak inteligencja i zdolność do wnikliwej analizy będzie coraz bardziej przydatna. CS:GO to ta specyficzna dyscyplina, gdzie Twój sukces zależy od nabywania coraz większej wiedzy na temat gry; wiedzy, która jest dość rozległa. Połączenie tej wiedzy i dobrze wyostrzonego game sense to potężny atrybut każdego poważnego gracza.
  16. Wow Czekoladowy dzięki za te uwagi i za Twoją odpowiedź. Zawsze doceniam wymagających czytelników. Wszystkich nie zadowolę na raz, ale warto zawsze znać perspektywy innych graczy.
  17. No wiem, że się mówi smoki a nie dymy. Sam nie używam dużo żargonu jak gadam o CS wśród znajomych i czasem mi się w pisaniu taka kappa zdarzy. :D Wiadomo o co chodzi - to najważniejsze. Ja nie chciałem tu reklamować ESEA, tylko raczej opisać o co chodzi, informacyjnie. Wadliwy klient to techniczny problem i nie każdemu się zdarza. Polecasz FACEIT? Świetnie, bo też chciałem o tym napisać. Ja ogólnie nie polecam nic, a przybliżam temat tym, którzy nie mogą się zdecydować. Dzięki za tę odpowiedź.
  18. CS:GO to nasza ulubiona gra i nad życie ją kochamy, jednak są chwile kiedy nie chcemy mieć z nią nic wspólnego. Każdy gracz z dorobkiem kilkuset godzin grania był świadkiem lub co gorsza sprawcą incydentów, które wzywają o pomstę do nieba. Poniżej wymieniam rzeczy, dla których można przez chwilę nienawidzić CS:GO. 1. Hakerzy. Aimbot to zmora każdego uczciwego gracza. To chwyt poniżej pasa i jest nieodwołalnie niewybaczalny. Wchodzimy sobie do rozgrywki w najlepsze, nie myślimy o niczym innym oprócz zbijania headshotów i rushowania B, a tu nagle pojawia się wszystkich-trafiający nie wiadomo kto i rujnuje całą zabawę. Są przypadki, gdy ciężko takiego wytępić skutecznie a często zajmuje to dużo czasu. Co ciekawe wśród zawodowców też się tacy zdarzają – najlepszym przykładem jest niejaki forsaken z teamu OpTic India. Szkoda gadać. 2. Auto-Sniper. To taka broń w CS:GO, która jak się tylko pojawia w akcji to wszystkim z przeciwnej drużyny odechciewa się wszystkiego. To automatyczny karabin snajperski o wysokiej precyzji celowania, potężnej optyce i wysokiej sile rażenia. G3SG1 bo o nim mowa jest dostępny ekskluzywnie dla strony T i jest jedną z najdroższych broni dostępnych w grze. Jest bardzo prosty w obsłudze i ma słaby odrzut – potrafi z dalekich odległości rozstrzelać całą ekipę CT. Ma wysoką skuteczność w doprowadzaniu do szału. 3. Nieudany rush na B. Ile razy słyszymy w słuchawkach „rush na B” i dostajemy ten dodatkowy zastrzyk adrenaliny? Po udanym szybkim ataku i łatwo wygranej rundzie ogarnia nas to najwspanialsze uczucie dla którego spędzamy całe dnie przed monitorem. Ale co jeśli już tam są? Wystarczy jedna seria i taka wycieczka kończy się masakrą. Nie ma nic gorszego niż cały skład wyeliminowany, po tym jak próbował wgalopować na BS na „pałę”. Na nieszczęście takie widoki zdarzają się też na pro scenie CS:GO. Żenada. 4. Glitche i błędy mechaniki CS:GO. Bardzo dobrze wiesz o czym mowa. To te momenty, kiedy masz idealnie aim na głowę wroga, oddajesz strzał... i nic. Kula jakby magicznie przelatuje na drugą stronę a krzywda nie dzieje się nikomu. Dopiero za którymś razem z kolei następuje trafienie a wtedy już jest za późno. To bardzo irytujące kiedy trzeba czasem przyznać, że gra jest „zepsuta”. Duża porcja tak zwanych rage-quitów jest wynikiem tego typu problemów. 5. Nieudane rzuty. Sprawne używanie granatów to trudna sztuka, a jej opanowanie zajmuje trochę czasu i praktyki. Celnie rzucony smoke może skutecznie odcinać zasięgi, flash we właściwym miejscu oślepi cały team, Molotov w ogóle czyni cuda itd. Ale co jeśli nie trafimy? Niedolot, rykoszet – to rezultaty nieudanych rzutów. Jeszcze gorzej jak flash gdzieś zabłądzi i oślepi swoich, albo ktoś upuści Molotova pod siebie. Każdy kto popełnia błąd rzutu odczuwa nieznośny wstyd i żal. 6. Jak zapomnisz kupić defuse kit. Runda idzie nie po myśli, cały team nie żyje, bomba nieubłaganie tyka, i zostałeś tylko Ty sam jeden na trzech T. Jeden headshot, drugi i trzeci – tak! Masz to, jesteś bohaterem, odzyskujesz straty. Jeszcze tylko paka i.... zonk – nie zdążysz. Dlaczego? Bo jak zwykle nie kupiłeś defuza. Zapomniałeś, albo myślałeś, że nie potrzebujesz. A jednak potrzebujesz – za każdym razem. BOOM! 7. Gdzie jest paka? Po stronie T najważniejszym celem w każdej rundzie jest podłożyć bombę. Każdy o tym doskonale wie, a jednak bywa też i tak, że cały team skocznie wędruje na BS podczas gdy bomba ciągle leży na spawnie. I co? Czyja to wina? Najczęściej jest to wynikiem braku odpowiedniej komunikacji. Zdarza się też, że najważniejszy Terro (czyli ten, co nosi pakę) w ferworze walki zapomni zaplantować albo po prostu nie zdąży. Gdy się zorientujesz o co chodzi, czas już dobiega końca i pozostaje tylko niezręczna cisza. 8. Samobój. To chyba najbardziej żenująca sprawa. Samobój, czyli samodzielne doprowadzenie się do zgonu ma swoje konsekwencje w zdrowiu mentalnym każdego poważnego gracza i chociaż nie zdarza się zbyt często w CS:GO to jest to widok obrzydliwy. Czy to jak nie doskoczysz na dach albo wagon, albo jak przespacerujesz się po rozlanym Molotovie z 3HP – samobój jest bolesny. 9. Teamkill. Wiadomo nie od dziś, że CT mają ciemne (czarno-granatowe) stroje a Terro zielono-żółte i pomimo tej różnicy zabójstwa wewnątrz własnego teamu ciągle się zdarzają. Podczas ataków na BS sytuacja często wymyka się spod kontroli, panuje chwilowy chaos a to sprzyja nieprzyjemnym incydentom. I byłoby to nawet zrozumiałe, ale teamkill może też zdarzyć się w najważniejszym, nawet najbardziej spokojnym momencie rundy. Wtedy jedyne wytłumaczenie to bezmyślność i brak koncentracji. 10. Łatwy frag, a jednak nie. To chyba najbardziej frustrująca sytuacja jak może się przytrafić na serwerach CS:GO. Zachodzisz od tyłu przeciwnika, chcesz go pogrążyć i postanawiasz użyć noża, jesteś coraz bliżej, jednak on czuje obecność, odwraca się i eliminuje Cię. Zostajesz ukarany a jeszcze przed chwilą byłeś tak pewny siebie i uśmiechałeś się pod nosem. Przeciwnik, który nie pozwoli Ci na łatwego fraga i w ostatniej chwili zrujnuje Twój szatański plan najskuteczniej doprowadzi Cię do szału. Wymienione zdarzenia jak pokazuje praktyka są nie do uniknięcia i będą zawsze śnić się po nocach wytrwałym adeptom sztuki CS:GO. W takich momentach warto zrobić sobie przerwę i najczęściej właśnie tak się dzieje. Po tym jak w furii odłączysz komputer z gniazdka i ponownie uruchomisz mija trochę czasu i można ochłonąć. Prawdziwą zaletą jest wtedy zachowanie odpowiedniego dystansu i zimnej krwi. Albowiem jak mawiał poeta: „umieć śmiać się z siebie – to chyba nie wada”. A Was które z tych zdarzeń najbardziej irytują i co robicie, żeby odreagować?
  19. Zacznijmy od tego czym jest ESEA. Przede wszystkim jest to przestrzeń do gry na poważniejszym poziomie. To alternatywny system rozgrywek skierowany do graczy z ambicjami zgłębiania poszczególnych aspektów gry i dalszego rozwoju. Posiada własne serwery, oddzielny system dobierania meczy, oddzielny ranking i system statów. To tutaj większość dzisiejszych zawodowców stawiała pierwsze kroki. ESEA ma dużo technicznych zalet jak szybsze odświeżanie serwerów (128 tick) czy szczelniejsza ochrona anti-cheat. Właśnie te elementy gracze cenią sobie najbardziej. Anti-cheat w ESEA jest uważany za nalepszy tego typu system w całym świecie CS. Jakie są wady? To bardzo ważne pytanie, bo odpowiedzi jest kilka. Po pierwsze ESEA jako serwis typu premium jest płatna i może nie każdego gracza na świecie stać na 7 dolarów miesięcznie, ale na to nie ma rady. Jest też problem toksycznych graczy, którymi nie warto się przejmować. Tak to już jest, że gracze nastawieni na osiąganie wyników muszą sobie rozładować nerwy na kimś. Funkcja mute załatwia sprawę i znów można cieszyć się błogą ciszą. Nie ma też gwarancji uniknięcia tzw. trolli, którzy uwielbiają rujnować ważne mecze i dobrą zabawę. ESEA ma jednak mocne narzędzia do eliminacji takich typów, więc jeśli już się zdarza z takim wylądować w grze, to w miarę szybko idzie się go pozbyć. Zanim jednak zdecydujesz się dołączyć do ESEA musisz wiedzieć, że nie jest to sport dla początkujących. Warto jest znać techniki rzucania dymów, ogólne zasady gry zespołowej, pamiętać o komunikacji, wiedzieć jak działa ekonomia itd. To znaczy, że każdy gracz z podstawową znajomością zasad i fizyki gry może już się próbować w ESEA. A teraz o tym, co możesz zyskać. ESEA daje konkretne warunki do realnego podnoszenia skilla. Nauczysz się tu prawdziwej taktyki CS:GO w najmniejszym detalu. Już od pierwszych rozegranych meczy zauważysz różnicę jakości zdobywanego doświadczenia. Gracze są bardziej skoncentrowani, poważnie podchodzą do rozgrywki. Z początku zauważysz, że poziom przeciętnego gracza w ESEA Cię przewyższa, ale to właśnie dzięki temu odnotujesz znaczne postępy. Każdy trening najlepiej działa jak odbywa się pod okiem lepszych. Po jakimś czasie pojawią się możliwości dołączenia do któregoś z teamów. Niektóre zespoły prowadzą rekrutację i biorą udział w ESEA League czyli najlepiej zorganizowanym systemie otwartych turniejów CS:GO. Masz na tyle pewności siebie i chęci rywalizacji? Nie ma się co spieszyć, bowiem każdego roku odbywają się trzy sezony ESEA League. Grając tutaj można poczuć namiastkę tego co czym zawodowcy żyją na co dzień. Tak więc jeśli rozważasz dołączenie do ESEA, po pierwsze sprawdź czy spełniasz te minimalne wymagania znajomości gry. Po drugie odpowiedz sobie na pytanie czy chcesz pograć w CS:GO z lepszymi graczami i nauczyć się od nich czegoś. Podjęcie decyzji będzie łatwiejsze. Udanego polowania!
  20. Nowy rok obfituje w nowe progamerskie imprezy. Niedawno widzieliśmy jak liga Flashpoint wystartowała z pierwszym sezonem i dziś oferuje fanom esportu starcia na najwyższym światowym poziomie i jest mocną alternatywą dla dominującej do tej pory ESL Pro League. I oto na początku tygodnia Mythic będąca partnerem Faceit ogłosiła wprowadzenie na scenę swojej własnej profesjonalnej ligi: Mythic League League. Sama organizacja od początku swojego istnienia w 2012 roku urosła do najbardziej rozpoznawalnych marek półprofesjonalnego CS:GO. Swoją popularność zawdzięcza graczom , którzy licznie prowadzą livestream`y na platformie twitch.tv. Widzowie bardzo doceniają możliwość śledzenia meczów z perspektywy poszczególnych zawodników. Co więcej, huby Mythic zgromadziły ponad 4000 zarejestrowanych użytkowników premium na Faceit, gdzie gracze mogą na co dzień korzystać z systemu rozgrywek rankingowych na wszystkich poziomach trudności. Dwie dywizje. Pierwszy sezon rozgrywek ma mieć dwie dywizje: Invite i Open. Do Invite organizacja zaprosiła 20 teamów i 4 dodatkowe ma wyłonić drogą otwartych eliminacji. Turnieje kwalifikacyjne mają odbyć się 18-19 kwietnia i 24-25 kwietnia. Invite według zapowiedzi startuje 24 maja i ma opierać się na formacie czterech grup po sześć zespołów, które mają rywalizować między sobą w starciach BO2. Z każdej grupy do play-off przechodzą trzy najlepsze teamy. Do tej pory swój udział potwierdziły następujące zespoły: Swole Patrol, Bad News Bears, Orgless, Triumph, Under 21, Recon 5, Yeah, Big Frames, Infinity, Thunder Logic, Oceanus, Monstars, New England Whalers, Keep the Comms Up. Pula nagród przewidziana dla tej dywizji to $20.000 z dystrybucją: 1 miejsce - $10.000, 2 miejsce - $4.000, 3/4 miejsce – $2.000, miejsca od 5 do 8 - $500. Dywizja Open ma rozpocząć się 17 maja i będzie opierać się na meczach BO1, gdzie każdy zespół może rozegrać jedno spotkanie tygodniowo. Nie będzie obowiązkowego wpisowego dla graczy aczkolwiek każdy z uczestników musi być użytkownikiem premium Faceit i subskrybentem jednego z hubów Mythic League. Faza grupowa ma potrwać 7 tygodni i zakończyć rywalizację turniejem finałowym. Dywizja Open przewiduje pulę nagród wysokości $5.000. Mecze z obu dywizji mają być transmitowane na oficjalnym kanale Mythic League na twitch.tv. Dodatkowo Mythic League udostępnia feedy wszystkich spotkań, których nie zdoła wyemitować na żywo dla każdego kto zechce zrobić transmisję samodzielnie. To prezent w stronę początkujących komentatorów i możliwość próby sił na poważnym poziomie Sama Mythic League League to nowy ciekawy element pro sceny CS:GO i miła alternatywa dla widzów esportu. To kolejny dowód na to, że CS:GO jako dyscyplina ciągle się rozwija i coraz więcej graczy chce w niej uczestniczyć. Miłego oglądania!
  21. już się tłumaczę :) grafiki są dobrze przecież, a logika... nie było sensu pisać rankingu zarobków które z dnia na dzień się zmieniają, bardziej chciałem tu wymienić graczy niż ich szeregować - taką logiką się pokierowałem
  22. Nie tak dawno temu zawodostwo w CS:GO było czymś bardzo odległym dla przeciętnego gracza. Sam wysoki poziom grania nie wystarczał, żeby się przebić. Niezwykły odbiór CS:GO wśród najmłodszych dał impuls do powstania takich organizacji jak ESEA czy FACEIT, które zaczęły mocno stymulować promocję graczy aspirujących do światowego poziomu. Przez ostatnie lata wyraźnie widać napływ młodych graczy na profesjonalną scenę CS:GO. Poniżej wymieniam top 10 najmłodszych i najlepiej opłacanych zawodowców 2020 roku. 1. Mathieu "ZywOo" Herbaut – 19-letni AWPer z Teamu Vitality. Obecnie wymieniany jako najlepszy na świecie gracz CS:GO obok Oleksandra "s1mple" Kostylieva, o 3 lata starszego Ukraińca z NaVi. Aktywnie uprawiając esport od 2016 roku zarobił do tej pory $228,821. 2. Ludvig "Brollan" Brolin - cudowne dziecko esportu ze Szwecji jako 15-latek podpisał kontrakt z organizacją GODSENT. Od października 2018 roku jest reprezentantem Fnatic i dziś ma zaledwie 17 lat. Na samym graniu w CS:GO zarobił do tej pory $174,459. 3. Jere "sergej" Salo – urodzony 1 marca 2002 roku w Finlandii od pięciu lat aktywnie uprawia esport. Związany z organizacją ENCE od kwietnia 2018 roku zgromadził na koncie łącznie $177,232. 4. Owen "oBo" Schlatter – amerykański zawodowiec obecnie grający dla Complexity Gaming. Karierę zawodowca zaczynał w 2016 roku, a dziś ma 16 lat i zarobił na esporcie $32,410. 5. Rokas "EspiranTo" Milasauskas – 18-letni Litwin reprezentujący organizację c0ntact Gaming od stycznia tego roku. Na profesjonalnej scenie zaledwie przez cztery lata zarobił już $88,005. 6. Nicolas "Plopski" Gonzalez Zamora – urodzony 14 maja 2002 roku obywatel Hiszpanii i Szwecji dziś gra dla legendarnych Ninjas in Pyjamas od niespełna 10 miesięcy. Na profesjonalnej scenie aktywnie gra od czerwca 2017 roku, a jego zarobki to łącznie $65,120. 7. Robin "ropz" Kool – 20-latek z Estonii, gra jako zwiadowca w mousesports od 2017 roku. Przez niecałe pięć lat zawodowej gry w CS:GO zarobił już $469,531. 8. David "frozen" Čerňanský – ze Słowacji to kolejny reprezentant mosesports, z którą podpisał kontrakt niespełna rok temu. Dziś ma 17 lat i stan konta $231,268. 9. Helvijs "broky" Saukants – 19-latek z Łotwy obecnie na okresie próbnym w FaZe Clan w roli AWPera. Na scenie esportowej od 2017 roku zarobił $95,663. 10. Russel "Twistzz" Van Dulken – z Kanady od 2017 roku związany z Team Liquid. Na zawodowej scenie od niespełna pięciu lat jest najbogatszym zawodnikiem na tej liście z imponującym wynikiem $789,022 i predyspozycją by zostać najmłodszym milionerem w esporcie. To zestawienie wyraźnie pokazuje jaki poziom obecnie panuje w zawodowym CS:GO. Oczywiście pieniądze to nie wszystko, mogą też być dystrakcją dla niejednego z tych graczy. Dobra forma to podstawa udanej kariery każdego esportowca. A Wy jak myślicie, który z nich zostanie na scenie najdłużej i zarobi najwięcej? (źródło grafik i danych liczbowych: hltv.org i liquipedia.net)
  23. Nie wszyscy wiedzą, że CS:GO ma dywizję oldboyów tzn. graczy, którzy są już po 60-tce. Środowisko graczy staruszków ma się bardzo dobrze a ich najbarwniejszą postacią jest Abbe „DieHardBirdie” Borg ze Szwecji, 78-letni mistrz świata seniorów z 2019 roku. Pytany dlaczego zaczął grać w CS:GO szczerze odpowiada, że interesuje się militariami i dzięki grze może „wejść” w ten klimat. Najważniejszą wartością jednak jest interakcja z młodzieżą i jak sam przyznaje właśnie głównie z tego powodu upodobał sobie ten tytuł. Jego team Silver Snipers to piątka seniorów, gdzie średnia wieku to 67 lat jest obecnie bezkonkurencyjnym zespołem na seniorskiej scenie CS:GO. Ekipa wraz ze swoim trenerem Tommy`m Ingemarssonem regularnie pojawia się na największych eventach gamingowych w całej Europie. Abbe jest też aktywistą. W internecie można znaleźć memy z jego podobizną i przesłaniem aby na czas epidemii stosować najwyższe standardy higieny i ostrożności. Oprócz tego jego kampanie dotyczą promocji esportu i gamingu wśród osób które już są dziadkami lub rodzicami. Pytany o korzyści jakie płyną z grania, zapewnia, że dzięki graniu polepszył mu się ogólny refleks i koordynacja ciała a jego umysł zyskał na aktywności i ostrości. Ogólnie uważa, że CS:GO ma zbawienny wpływ na mentalne i fizyczne aspekty zdrowia. Abbe zawsze mocno podkreśla społeczny czynnik gry. „Gry online to najlepszy sposób na interakcję z innymi ludźmi zwłaszcza z młodzieżą. Nie wyobrażam sobie lepszej okazji do promowania przyjaźni i jedności wśród graczy z moich teamów. W dodatku nauczyłem się bardzo wiele od młodszej generacji. Możliwość uczestnictwa i współzawodnictwa z nimi w tej grze to najlepsze co mogło mnie spotkać, mistrzostwo to tylko symboliczny dodatek” – wyznaje. (źródło: hedgeco.net) „Ludzie po 40-tce lub 50-tce są zajęci całą masą spraw i omija ich pozytywny społeczny aspekt grania. Staram się zapraszać swoją córkę lub syna do wspólnego grania. Oczywiście nigdy nie mogą mnie pokonać – jestem dla nich za szybki” opowiada z dumą. (źródło: PRLOG Press Release Distribution) Dziś można podziwiać samego mistrza w akcji na portalu twitch.tv, gdzie każdego dnia na żywo obcuje z setkami widzów. DieHardBirdie uważa, że bez wątpienia CS:GO to najchętniej oglądana gra na twitch.tv, ale też na Youtube. Sam jest pod wrażeniem wzrostu globalnego zasięgu i sukcesu CS:GO, co więcej, jest przekonany, że to tylko początek, a cały przemysł gier video ma wspaniałą przyszłość. Jego zdaniem to wielki fenomen, który przyciągnie jeszcze więcej ludzi i firm. Tymczasem sympatyczny senior – gracz robi wszystko, żeby pozostać w formie i obronić tytuł mistrza w tym roku.
  24. Każdy gracz CS:GO uwielbia zdobywać kolejne rangi i patrzeć jak jego staty rosną. Po drodze jednak napotyka na różnego rodzaju przeszkody. Co zrobić aby trudności nie przerwały nam dobrej passy? Jak radzić sobie ze spadkiem formy? Czego się spodziewać na wyższych poziomach i jak dopasować swoją grę do poczynionych postępów? Różnie to bywa z formą; każdemu zdarza się moment stagnacji lub nawet wyraźnego spadku. Tak to już jest, tendencja wzrostowa nie może być permanentna. Ważne żeby wyciągać cenne wnioski z takich sytuacji i wykorzystać je jako lekcje. CS:GO to gra prosta tylko z pozoru; nie trzeba dużo doświadczenia, żeby zauważyć, że oprócz celnego strzelania wymagań jest dużo więcej. Źródłem niepowodzeń mogą być błędy w samej grze jak i czynniki zewnętrzne. W każdym razie zawsze jest coś co możesz zrobić kiedy nagle nie idzie zbyt dobrze. 1. Rush nie zawsze działa. Pomimo, że CS:GO to gra o wysokim tempie, często będziesz potrzebował czasu na cierpliwą obserwację. Po stronie CT w obliczu tykającej bomby spokój i opanowanie częściej dają powodzenie niż szybki wjazd i panika. Nie bierz się za rozbrajanie paki jeśli wiesz, że Terro są w pobliżu; rozbrajanie i podkładanie bomby do pewnej odległości poprostu słychać. Wykorzystaj to i sprytnie rozpocznij rozbrajanie, żeby zaraz szybko przerwać i sprawdzić reakcję. Po stronie T przed podkładaniem bomby warto zlustrować otoczenie wcześniej i odpowiednio wybierać miejsce planta. Pamiętaj też o cichym poruszaniu się(Shift) po mapie w późniejszej fazie rundy, pozwoli Ci to na zaskoczenie i skuteczną eliminację wroga. 2. Jak nie jesteś pewien – wyrzuć pakę. Po stronie T noszenie bomby to kluczowe zadanie. Jeśli dasz się strącić na początku rundy i dasz stronie CT możliwość obserwacji leżącej paczki to praktycznie przegrałeś. Nie zaszkodzi przekazać tej misji komuś bardziej doświadczonemu. Dobry gracz wyrzuci bombę w bezpiecznym miejscu i podniesie gdy sytuacja zacznie bardziej sprzyjać przeprowadzeniu ataku na BS. 3. Używaj granatów „z głową”. Większość początkujących graczy zupełnie niedocenia wartości granatów. Rzucają jak popadnie flashe, Mołotowy, dymy jeden za drugim, nie mając taktycznego rozeznania. Niektórzy nowicjusze wcale nie używają granatów i nie wiedzą co tracą. Doświadczony gracz po pierwsze kupuje granaty a po drugie używa ich dużo bardziej efektywnie. Na każdej mapie są miejsca, gdzie dobrze rzucony granat dymny daje sporą przewagę sytuacyjną; warto zwrócić na nie uwagę. Rzucanie flashów i Mołotowów wymaga wyszkolenia technicznego; nie jest to najłatwiejsza sztuka, ale wraz z doświadczeniem w końcu przyjdzie. Pamiętaj więc zawsze kupować granaty i rzucać celnie. 4. Przeładowuj broń na czas. Nie możesz mierzyć się z wrogiem mając ostatnią pestkę w magazynku – strzelisz raz i zanim skończysz przeładowanie może być już po Tobie. Przeładowanie zajmuje cenne sekundy podczas których jesteś zupełnie bezbronny. Pamiętaj żeby przeładowywać w bezpiecznych miejscach a wrogów, którzy robią to na Twoich oczach, odpowiednio karać. 5. Poznaj dobre pozycje. Przeanalizuj mapę i wybieraj miejsca, gdzie przeciwnik się Ciebie nie spodziewa. Pamiętaj, żeby nie pozostawać w jednym punkcie zbyt długo – może się to zemścić. Jeśli już decdujesz się na camp to rób to w nietypowych miejscach i często je zmieniaj. 6. Śledź minimapę. Kontrola minimapy to kontrola przebiegu gry. Wyrób sobie nawyk częstego zerkania na nią, dostarcza mnóstwo cennych informacji, na których opiera się gra zespołowa i taktyczna. Minimapa pokazuje każdy strzał, co pozwala precyzyjnie zlokalizować wroga. Obojętność wobec minimapy to niewybaczalny błąd. 7. Graj zespołowo. Dobra gra zespołowa to domena solidnego gracza. Wiadomo, że na początku „kariery” w CS:GO wyrabiasz sobie indywidualne zagrania, ale jak chcesz robić postępy – musisz nauczyć się grać z drużyną. Nie wahaj się komunikować – od tego masz mikrofon, żeby do niego gadać. 8. Oglądaj esport i ucz się od najlepszych. Zawodowcy prezentują najwyższy poziom umiejętności i masz od nich wiele do nauczenia. Turnieje i ligi zawodowców można praktycznie oglądać na okrągło cały rok, a więc zawsze jest coś dobrego do obejrzenia. Obserwuj poszczególnych zawodników i ucz się od nich trików, które możesz później wypróbować samodzielnie. 9. Udzielaj się w społeczności. W miarę możliwości staraj się obcować z innymi graczami. Pisanie postów na forach, komunikacja na czatach i w samej grze pozytywnie wpływa na Twój rozwój. Większość graczy w społeczności CS:GO chętnie udzieli Ci potrzebnych wskazówek i wysłucha Twoich pytań. Nie krępuj się też poruszać innych tematów; będąc wśród graczy CS:GO jesteś wśród „swoich” – to tacy sami ludzie jak Ty. 10. Zrób sobie przerwę. Twój mózg ma naturalną potrzebę odpoczynku, a granie w CS:GO mocno wytęża szare komórki i neurony. Długie sesje przed monitorem nie są dla każdego; regularny odpoczynek to ważny element, o którym łatwo zapomnieć w momentach największego apetytu na grę. Spróbuj czasem zagrać w inne gry, nawet niekoniecznie FPS. Taka pauza działa odświeżająco i bardzo dobrze wpływa na utrzymanie wysokiej formy. Długotrwałe granie w CS:GO ma swoje odbicie w życiu codziennym. Ważne jest zachowanie odpowiedniej równowagi, dzięki czemu z grania można czerpać pozytywny wpływ. To sport dla dojrzałych, zdyscyplinowanych i poważnych graczy. Uczy cierpliwości, precyzji, logicznego myślenia, zdrowej rywalizacji itd. W końcu też uczy jak radzić sobie z porażką. Każdy czasem przegrywa, ale prawdziwy gracz robi to z godnością. Porażka to lekcja, a każda lekcja to szansa na rozwój. Udanego polowania.
  25. Jeśli chcesz grać w CS:GO i być uczciwą konkurencją dla innych musisz wcielać się w role. Grając w losowo dobieranych meczach poszczególne role nie są aż tak bardzo określone, ale zazwyczaj i tak trzeba się do jakiejś dopasować. Z meczu na mecz zauważysz, że zawsze ktoś gra jako snajper (AWP-er), ktoś inny jest zwiadowcą (ang. Lurker) a jeszcze ktoś gra jako otwierający (ang. Entry Fragger). Niestety bardzo często w wyniku nieporozumień gracze będą się przepychać na różne role w których się najlepiej czują narażając cały zespół na straty. Warto jest znać najważniejsze role i wiedzieć jak je odgrywać, żeby odnosić sukcesy i wspinać się po drabince rang. Poniżej wymieniam najważniejsze role w CS:GO z krótką charakterystyką. Otwierający (ang. Entry Fragger) To bez wątpienia najważniejsza rola zwłaszcza po stronie T, której zadaniem jest wykonanie pierwszego fraga. Otwierający musi szybko przemieścić się na pozycję, z której może skutecznie zaskoczyć przeciwnika. Gracz wcielający się w tę rolę musi mieć dobre celowanie (ang. Aim), kontrolę rozpylenia broni i agresywny charakter wejścia. Podążający (ang. Refragger lub Playmaker) Jego zadanie to wsparcie i obstawa otwierającego. W sytuacji, gdy otwierający zostanie wyeliminowany, podążający szuka wyrównującego fraga. Najważniejsze umiejętności na tym stanowisku to dobra technika gry granatami (zwłaszcza flashem) i szybkość podejmowania niełatwych decyzji pod presją. Podążający bowiem często ma na celu odzyskanie utraconej przewagi w rundzie. Taktyk To najczęściej kapitan drużyny – mózg operacji. Taktyk potrafi „czytać” grę przeciwnika i dopasowywać do niej kontrę. To doświadczony gracz o dużej wiedzy na temat timingów, architektury map, pozycji i rotacji. Dobry taktyk potrafi odwrócić losy rundy w ułamku sekundy. Taktycy grają bardziej na „tyłach” jako wsparcie i łączność. Zwiadowca (ang. Lurker) Jak sama nazwa wskazuje zwiadowca ma za zadanie zbieranie informacji na temat pozycji i ruchów wroga i przekazywanie ich członkom zespołu. Gracz zdany jest na siebie, bo w tej roli najczęściej odłącza się od reszty i porusza się nietypowymi ścieżkami. Dlatego właśnie dobrego zwiadowcę można znaleźć w najmniej spodziewanych miejscach na mapie a nawet za własnymi plecami. W wielu przypadkach doprowadzi on do niespodziewanego zwrotu akcji a tym samym do ogólnej irytacji teamu przeciwnika. Snajper (AWP`er) Jego robota to pojedynki na odległość. Musi cechować się dobrym refleksem i potrafić dobrze trafiać przez wąskie szczeliny. Snajper ma możliwość zadawania dużych obrażeń, często na samym początku rundy (np. przez środkowe drzwi na mapie Dust2). Jak widać poszczególne role i ich podział to wyjątkowo ważna sprawa. To klucz do skutecznego wygrywania rundy za rundą. Jednak jeśli zespół nie potrafi funkcjonować jako całość to cała zabawa w podział na role pozostaje bez znaczenia. Niepokorni gracze nie znający zasad gry zespołowej będą stale wprowadzać niepotrzebny chaos i udaremniać dobre wyniki. Do tego dochodzi zdolność komunikacji, bez której nawet nie ma sensu rozdzielać obowiązki. Łączność ma być prosta, czysta i zawierać tylko najważniejsze info. Zwiadowca wspiera taktyka, taktyk otwierającego i podążającego udzielając niezbędnej wiedzy, snajper wspiera wszystkich z osobna celnymi trafieniami itd. Krótko mówiąc zespół jest niczym bez komunikacji i współpracy. Dobry gracz wie o tym doskonale i zna swoje zadania. Pamiętaj, że podział na role też nie jest na stałe. Przebieg meczu będzie zależał od wielu różnych czynników, sytuacja zmienia się rundy na rundę. Zawsze warto zachować elastyczność i znać obowiązki wszystkich stanowisk. To dobra metoda na poznawanie gry z różnych perspektyw i zdobywanie coraz większej wiedzy, a w tym sporcie wiedza to klucz do sukcesu.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...