Tak apropos spadku graczy - często zapominamy o tym, że w tym roku pogoda nas bardzo rozpieszcza. Praktycznie można rzecz, że kwiecień od chyba 20 lat nie był tak ciepły jak w tym roku. I niestety prawda taka, że mi samemu nie chce się siedzieć z dupą w domu, bo wolę jechać na piwo nad jeziorko lub do lasu i wypoczywać. Z kolei w tamtym roku spadki graczy zaczęły się dopiero 10 maja, co było dość późne z uwagi na to, że średnio we wcześniejszych latach zaczynały się one na początku lub w połowie kwietnia. Winna temu była oczywiście pogoda, bo pamiętamy majówkę, która była po prostu... do dupy. Zima jest na swój sposób urokliwa, ale do czasu - bo ileż można patrzeć na błoto, skoro nie ma śniegu? A pamiętajmy, że wiosna to zwiastun zawsze czegoś dobrego,
Co do frekwencji i szału na BR... Fortnite wygrywa tylko dlatego, że wreszcie jest to gra, w której każdy znajdzie coś dla siebie. Ktoś tu wspomniał, że mają świetny support i to jest prawda. Sknocili coś w aktualizacji, np. jak dodali te durne rakiety sterowane i już w następnej aktualizacji tego nie było. Bardzo często biorą też udział na reddit, pomagają graczom i robią wszystko, aby malkontent był zadowolony. I stąd taka popularność Fortnite. Pamiętajmy o tym, że prowadząc sieć serwerów powinno się być mimo wszystko serdecznym dla graczy, a Ci się odwdzięczą dwukrotnie. A niestety rzeczywistość jest taka, że wielu właścicieli sieci serwerów nie potrafi zaangażować się, dać przykład, współpracować tylko podkłada kłody pod nogi, banuje bezsensownie i zatrudnia fra.jerów do administracji, którzy jak małpy robią wszystko za niego. Nie wystarczy wyłożyć kasę tylko trzeba pokazać, że zależy. Trzeba też potrafić przyznać się do błędu, kalkulować na zimno i jeśli w czymś nie jestem dobry, to po prostu odejść z honorem, a nie na siłę ciągnąć, bo to ani frajdy nie daje ani niczego pozytywnego. I tutaj warto dodać, że jak Fortnite też sknociło parę tygodni temu aktualizację i gra nie była dostępna przez prawie 2 dni, to już każdemu rozdali chociaż darmowe upominki w postaci skinów itd.
Szał na Battle Royal będzie mijał z tygodnia na tydzień, bo już teraz widać spadki po Fortnite czy PUBG, ale to jest i tak nieodczuwalne jak w CS:GO czy innych grach. Sam na własnym przykładzie mogę powiedzieć, że jak słyszałem o tym trybie to aż mi się oczy świeciły przez 3 miesiąca ( styczeń - kwiecień ), a teraz wystartował ten 4 sezon i niby wszystko fajnie, ale jakoś też nie mam ochoty grać. Bo ileż można?
Moja prognoza jest taka: poczekajcie do połowy czerwca, bo wtedy frekwencja wzrośnie do rozpoczęcia wakacji, a we wakacje w pierwszych 2 tygodniach ukształtuje się ilość stałych graczy. Po wakacjach szał na BR będzie zdecydowanie mniejszy i tutaj jest duże pole do manewru od Valve. Muszą to wykorzystać i nawet dobrze o nich świadczy, że nie wprowadzili dużej aktualizacji teraz. Niech te "niespodziankę" szykują właśnie na czerwiec, między 20 a 30, a następnie rozwijanie tego boom we wakacje.
Pozdrawiam